Pewnego listopadowego dnia Pani przyniosla do sali tajemniczą walizkę i zaczęła opowiadać o dawnych czasach. Mówiła o tym, jak ludzie spędzali czas wolny od pracy, kiedy to w oczekiwaniu na przyjście zimy umilali sobie wieczory różnymi zabawami, przyśpiewkami, darciem pierza lub...wróżeniem. W ostatni dzień listopada czyli w św. Andrzeja w przeróżny sposób próbowano odgadnąć, co przyniesie przyszłość. Przede wszystkim topiono wosk, zanurzano odlew w wodzie i w cieniu światła odczytywano znak, postać, może przedmiot, które miały wskazywać na to , co będzie się działo w życiu. I tak powstała tradycja zabaw andrzejkowych,które my w przedszkolu tego dnia poznawalsmy. Stąd ta walizka, w której znajdowało się wiele przeróżnych przedmiotów wykorzystanych w naszych andrzejkowych zabawach. Podobało się! Nigdy nie wyrzucajcie starych walizek i nie zapominajcie o św. Andrzeju.

Galeria
 do góry